
Prezent do nowego mieszkania
22 lipca, 2009Zostałaś zaproszona przez siostrę na „parapetówkę". Siostra zaznaczyła, że nie chce żadnych prezentów, wystarczy dobre wino i coś do niego. Poczułaś się urażona, bo masz już przygotowany drobiazg do jej nowego mieszkania. Jak się zachować?
Wciąż dość powszechny jest obyczaj przynoszenia różnych drobiazgów przydających się w kuchni czy zdobiących mieszkanie osobom, które wprowadziły się do nowego mieszkania. W czasach „powszechnych niedoborów", gdy każda praktyczna rzecz, niezależnie od jej urody, była dobrem pożądanym, był ratunkiem dla wielu nie tylko młodych małżeństw na dorobku. Obecnie w sklepach mamy nadmiar dóbr wszelakich, co sprawia, że coraz trudniej trafić w aktualny gust nawet bliskich znajomych czy krewnych. Co więcej, wiele mieszkań urządzanych jest przy współudziale projektanta wnętrz, gdzie każda rzecz ma swoje przemyślane miejsce, a wszystkie w określonej gamie kolorystycznej.
Jesteśmy gwałtownie bogacącym się społeczeństwem, przeprowadzamy się do mieszkań czy domów jakie nasi rodzice mogli jedynie podziwiać w filmach, i często – właśnie z powodu nowości tej sytuacji – chcemy by były one „jak z pudełeczka", wszystko w nich idealnie pasowało do siebie i podkreślało nasz aktualny status społeczny oraz wyszukany gust.
W tym celu nierzadko zadłużamy się ponad miarę i rozsądek lub jesteśmy raczej gotowi odłożyć zakup pożądanej rzeczy (gdy nie stać nas na wymarzony model) niż zeszpecić mieszkanie tańszym odpowiednikiem. Urządzanie i remontowanie wnętrz stało się swoistą manifestacją „popatrz jak mieszkam, a dowiesz się kim jestem".
Tylko się nie obrażaj!
Dlatego nie warto obrażać się na siostrę, ale ze zrozumieniem podejść do jej ogromnej radości, jaka zapewne towarzyszyła jej przy dekorowaniu nowego mieszkania i pozwolić jej w ten wieczór na odrobinę próżności, gdy z dumą będzie prezentowała swoje mieszkanie.
Warto przynieść naprawdę dobre wino (być może zostanie ono niewypite, by stanowić ozdobę domowej winoteki i zostać otwarte w jakieś równie uroczystej, ale bardziej kameralnej sytuacji, w której jego walory w pełni zostaną docenione?) i „coś do niego", co stanowi ulubiony przysmak siostry.
To może być ciasto, którego nikt nie piecze tak dobrze jak Ty, egzotyczna sałatka z ulubionej restauracji czy kilka gatunków sera oraz – co najważniejsze – dobry humor i niekończące się pokłady cierpliwości do wysłuchania ile co kosztowało i jakich wysiłków wymagało, by wszystko wyglądało tak jak właściciele sobie wymarzyli.
A kupiony drobiazg? Warto go zachować. Za kilka miesięcy, gdy mieszkanie przestanie być wizytówką gospodarzy, a stanie się miejscem do mieszkania, ofiarowany z innej okazji, z pewnością zostanie przyjęty z wdzięcznością i radością.
15.06.2009
foto:istockphoto.com