
DOBRE SAMOPOCZUCIE
Strona główna / TEMAT DNIA / DOBRE SAMOPOCZUCIE / Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła
TEST REDAKCJI
Jak zapewne wiecie, ostatnio dużo podróżuję. W ramach akcji Polska jest piękna i smaczna przemierzam nasz kraj od morza aż do Tatr. Choć każdy wyjazd sprawia, że wzbogacam się o nowe doświadczenia i wspomnienia, cierpi na tym moja skóra. Częste zmiany wody, temperatur oraz chęć zabrania jak najmniejszej liczby kosmetyków sprawiła, że stała się ona przesuszona i podrażniona. Otrzymaliśmy do testowania olejek Boska Pszczoła, który, jak obiecuje producent, jest multifunkcyjny. W jednej małej buteleczce mamy zamkniętych wiele drogocennych właściwości, co jest doskonałym rozwiązaniem na podróż, zwłaszcza, gdy chcemy zabrać jedynie małą podręczną walizkę.
W swojej codziennej pielęgnacji stawiam na naturalne składniki. Nie chcę obciążać swojej skóry sztucznymi substancjami. Właśnie dlatego sięgnęłam po olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła. Do jego produkcji wykorzystano witaminy i antyoksydanty zawarte w kwiatach mniszka i dziewanny, kłączach kurkumy, nasionach dzikiej róży, owocach buriti i moreli. Oleożel robiony jest zawsze na świeżo, w małych partiach, tak zwaną metodą na zimno, by zachować jak najwięcej cennych, naturalnie pozyskanych składników. Na próżno szukać w nim pieniących detergentów, konserwantów, barwników oraz sztucznych zapachów. Tylko to, co dała natura.
Producent olejku deklaruje, że jest on wielofunkcyjny, zatem może być wykorzystywany jako produkt do demakijażu, serum oraz regenerująca maseczka.
Stosować można go do każdego typu cery, gdyż nie drażni oraz nie zatyka porów. Jest również bezpieczny dla kobiet w ciąży. To dosyć dużo obietnic jak na jeden produkt. Postanowiłam więc, że przetestuję olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła jak najdokładniej, by przekonać się na własnej skórze, czy rzeczywiście nie są to puste obietnice.
Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła – wygląd i zapach
Nie da się ukryć, że wygląd i zapach to dwie pierwsze rzeczy, na jakie zwracam uwagę przy zakupie kosmetyku. Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła zamknięty jest w pięknej poręcznej buteleczce z pompką, wypełnionej gęstym płynem.
Patrząc na jego konsystencję od razu myślę o miodzie – w końcu nazwa firmy Boska Pszczoła zobowiązuje. Przy jego używaniu wokół roztacza się delikatny, kojący ziołowy zapach – mój ulubiony. Czuję się jak podczas aromaterapii, dzięki której mogę każdego wieczoru choć na chwilę się zatrzymać i zrelaksować.
Testowanie olejku postanawiam zacząć od sprawdzenia go w roli produktu do oczyszczania i demakijażu. Tym bardziej, że zmywanie makijażu olejami jest teraz bardzo na czasie.
Nakładam na dłonie pięć kropel olejku. Choć zazwyczaj nie patrzę w lustro podczas demakijażu, tym razem robię wyjątek.
Chcę jak najdokładniej obserwować, jak zachowuje się olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła. Delikatnie wmasowuję kosmetyk w twarz i widzę, jak podkład, róż, tusz do rzęs oraz szminka rozpuszczają się i mieszają ze sobą.
Zmywam twarz bieżącą wodą, by pozbyć się resztek i wycieram twarz białym ręcznikiem. Za to właśnie lubię białe ręczniki – dzięki nim widzę, czy pozbyłam się wszystkich zabrudzeń. Po wytarciu twarz nie jest jednak czysta. Powtarzam czynność. Voilà! Cera jest doskonale oczyszczona i gotowa na kolejne kroki pielęgnacji!
Drugiego dnia testowania przypominam sobie o myjkach, produkowanych przez markę Boska Pszczoła. Postanawiam wykorzystać je w moim wieczornym demakijażu i właśnie nimi zmyć olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła. W swojej roli sprawdziły się świetnie i pomyślnie przeszły test białego ręcznika, już za pierwszym razem.
Jak obiecuje producent, olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła może być wykorzystany również w formie maseczki.
Nakładam grubszą warstwę produktu na wilgotną twarz. Czekam kilka chwil, by olejek się wchłonął i kładę się spać.
Rano budzę się z odprężoną i zregenerowaną cerą.
Olejek świetnie się wchłonął i nie pozostawił nieprzyjemnej tłustej warstwy. Kolejna faza testu przebiega pomyślnie.
Kocham olejki po prysznicu.
Zawsze nakładam je na mokre ciało po skończonej kąpieli. Nie byłabym więc sobą, gdybym nie przetestowała produktu od Boskiej Pszczoły również w takiej formie.
Aplikuję go na skórę, tak jak robię to zazwyczaj i zakładam szlafrok.
Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła jest niezwykle wydajny i ma dobry poślizg, dzięki czemu łatwo się rozprowadza.
Po chwili całkowicie się wchłania, a moja skóra pozostaje aksamitnie miękka i gładka jak nigdy dotąd. 3:0 dla olejku!
Mile zaskoczona dotychczasowym działaniem olejku, decyduję się nałożyć go na wilgotne końcówki włosów.
Okazuje się to bardzo dobrym pomysłem. Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła pozostawił je nawilżone i ujarzmione. Włosy nie puszyły się w ciągu dnia i pięknie lśniły.
PODSUMOWANIE:
Olejek ziołowy do twarzy Boska Pszczoła to produkt, który mile mnie zaskoczył. Oprócz jego działania, urzekł mnie również kojący ziołowy zapach, który od teraz stał się moją nową formą aromaterapii. Jedna buteleczka stoi u mnie w biurze, bym mogła nawilżyć dłonie po każdym myciu. Plusem jest również doskonała konsystencja – ani za gęsta, ani za rzadka, taka w sam raz. Polecam wszystkim, którzy cenią sobie kosmetyczny minimalizm i naturalny skład.
Tekst: Anna Jastrzębska
Orzymaj 10% rabat
na pierwsze zakupy
Skandynawski Design
Sztuka pięknego życia