Naturalne afrodyzjaki, czyli jedzenie i seks
31 lipca, 2009Afrodyzjaki to nie mit. Oczywiście nikt nigdy w nikim się nie zakocha dzięki wykwintnym daniom. Jedzenie jednak może wzmóc pożądanie.
Przez żołądek do serca? Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, to naprawdę jest to bardzo dobra droga do rozkochania w sobie tej jedynej osoby, na której nam zależy.
A nawet jeśli nie do rozkochania, to przynajmniej do spędzenia nocy, o której długo będziemy myśleć z dużą przyjemnością. Oczywiście to nie wszystko jedno, czy wspomniany żołądek wypełnimy.
W tym miejscu chyba już wszystko jasne. Rzecz będzie o afrodyzjakach. Ale nie tych z sex shopów, ale ze zwykłych warzywniaków!
Niektóre warzywka dostarczają nam bowiem nie tylko witamin, a dzięki temu sił witalnych, ale też świetnie działają na libido.
Kusząca moc czosnku
Zacznijmy od najpopularniejszych warzyw. Marchewka, seler i pietruszka, choć zupełnie niepozorne, kryją w sobie niezwykłą siłę.
Zwłaszcza moc pietruszki jest nie do przecenienia. Używano jej w domach publicznych już setki lat temu. Z pewnością działa ona wzmacniająco – ma w zasadzie wszystkie niezbędne witaminy. To jednak nie koniec jej dobrodziejstw. Pietruszka sprawia, że znikają opory psychiczne i łóżkowe igraszki mogą stać się niezapomnianą zabawą.
Kolejną bronią, której możemy użyć w walce z oziębłością płciową jest… czosnek!
Uczono nas, że przed nocą z ukochaną osobą należy go unikać, bo brzydko pachnie? Nic bardziej mylnego. Jeśli dwie osoby go zjedzą to problem zapachu znika, a co się pojawia? Wola walki! Wola pokazania swojej siły. A wszystko to dzięki unikalnej kombinacji enzymów.
A to ci ziółka!
Od wielu wieków lubczyk uważa się za zioło, które zapewnia miłość. Nie bez powodu. Nawet tradycyjna medycyna przyznaje, że ma on właściwości rozgrzewające, poprawiające krążenie krwi i pobudzające.
Chyba w każdej kuchni jest pieprz, czyli nieoceniony sprzymierzeniec kochanków. Ma on w swoim składzie piperynę, alkaloid, który rozszerza naczynia krwionośne i sprawia, że mężczyzna może w pełni cieszyć się swoja męskością.
Modna ostatnio jest bazylia i chętnie dodajemy ją do różnych potraw. Jednak przed miłosną nocą lepiej jest, że spożyła ją jedynie kobieta. Na nią bazylia działa pobudzająco. U panów to urocze ziółko może wywołać kłopoty z erekcją.
Nie wywoła ich za to rozmaryn, który obydwoje kochankowie mogą spożywać niemal bez umiaru.
A po truskawkach to już tylko kawa. Poda na rano do łózka. I okraszona uśmiechem podziękowania za cudowną noc.
Rozkoszny deser
Po głównym posiłku czas na deser. Najlepiej waniliowy. Już sam zapach wanilii sprawia, że człowiek czuje się nieco rozleniwiony i najchętniej udałby się do… łóżka. I przecież o to nam chodzi!
Możemy też użyć rozgrzewającego i rozweselającego cynamonu. I oczywiście truskawek, po których już nikt nie będzie w stanie się nam oprzeć.
A najlepiej, jeśli ujmiemy jedną truskawkę w palce i włożymy ja do ust ukochanej osoby.
I ten gest i duża zawartość cynku w tym owocu sprawią, że ta noc należeć będzie tylko do nas.
03.06.2009
foto:istockphoto.com