Krewni u ciebie w domu
22 lipca, 2009W czasie wakacji po raz pierwszy będziesz gościć krewnych swojego męża. To dla Ciebie obcy ludzie. Chcesz jednak, by stosunki między Tobą, a nimi dobrze się ułożyły. Jak masz się przygotować do ich tygodniowego pobytu w naszym domu?
Ewa Sawicka
autorka książki "Savoir-vivre. Podręcznik dobrych manier"
Najważniejsze jest życzliwe, pozbawione napięcia nastawienie.
Dla wizytujących nas osób sytuacja też jest trudna – odwiedzają swojego krewnego w domu, który tworzy z nieznaną im kobietą. Zwyczajowo to ona jest gospodynią i to jej oczekiwaniom muszą sprostać. Tak więc obie strony z pewnością z pewnym niepokojem czekają na spotkanie.
Nie bać się, tylko planować
Na początek dobrze jest oddać inicjatywę mężowi – on najlepiej zna swoich bliskich, ich zwyczaje i upodobania.
Nie starajmy się za wszelką cenę dobrze wypaść, bo to prosta droga to stworzenia fałszywego obrazu swojej osoby jako nadmiernie perfekcyjnej i przez to męczącej osoby. A nie o taki wizerunek nam chodzi, prawda?
Zatem zanim zjawią się goście przygotujmy wstępny program wizyty. Zastanówmy się, co może naszych gości zainteresować (a co niekoniecznie jest naszą ulubioną rozrywką!) i wcześniej zarezerwujmy miejsce czy bilety na ciekawą imprezę.
Zaplanujmy też wspólną wycieczkę w miejsce nieznane turystom, ale takie, gdzie bywają „miejscowi", np. ukryte w lesie jeziorko, zajazd za miastem, gdzie podają najlepsze potrawy regionalne itp.
Gdzie mają spać?
W mieszkaniu wygospodaruj wygodne miejsce. Nie zawsze możliwe jest udostępnienie przyjeżdżającym osobnego gościnnego pokoju.
W naszych domach tę funkcję pełni na ogół pokój dzienny (w takim wypadku rezygnujemy z długiego wspólnego oglądania telewizji i palenia w nim).
Zamiast pokoju dziennego możemy ustąpić im pokój dziecka (zwłaszcza, gdy wizytę składają nam krewni z własną pociechą). Nie ma natomiast zwyczaju, by gospodarze odstępowali swoją sypialnię.
Poza czystą pościelą (co jest chyba oczywiste) należy przyszykować komplet ręczników i miejsce w szafie, gdzie goście mogą wyłożyć swoje rzeczy.
Nie proponuj gościom kapci! Albo przywiozą swoje, albo musimy pogodzić się z tym, że wizytę odbędą w obuwiu używanym także poza domem.
Kiedy mają jeść?
Pory posiłków staraj się dostosować do rozkładu dnia gości, np. ich powrotu z plaży czy zwiedzania miasta.
Jednak jest wskazane, by i goście upewnili się, w jakich porach jada się w domu gospodarzy i nie kazali na siebie czekać np. ze śniadaniem, bo są na wakacjach, albo przeciwnie: zrywali wszystkich na nogi o szóstej rano, bo tak są przyzwyczajeni.
Zapytaj, czego nie jedzą. Nie obrażaj się też, jeśli część posiłków będą jedli poza domem, np. podczas całodniowego pobytu na plaży czy górskiej wycieczki.
Nie bądź natarczywa!
Możesz zaproponować gościom korzystanie z wszelkich domowych udogodnień, nie obrażaj się jednak, gdy nie okażą zainteresowania naszym sprzętem treningowym czy zawartością barku.
Pamiętaj, że przyjechali do nas wypocząć i nacieszyć się naszym towarzystwem, a nie nieustannie podziwiać dobra, jakie udało się nam zgromadzić.
Jeśli obawiasz się, że w trakcie ich wizyty coś może ucierpieć, np. na skutek ruchliwości dzieci, odstawmy cenny przedmiot w bezpieczne miejsce lub poproś, by dzieci same nie biegały po ogrodzie.
Nie rób jednak problemu z tego, że coś ulegnie zniszczeniu.
Dobre relacje rodzinne są chyba ważniejsze niż rzeczy, które można naprawić lub ponownie kupić, prawda?
O czym rozmawiać?
Nie obmawiaj dalszej rodziny. To uwaga, która dotyczy zarówno odwiedzających, jak i goszczących.
Jeśli chcesz, by w naszej rodzinie panowała zgoda, możesz podzielić się swoimi problemami czy spostrzeżeniami, jednak unikaj zbyt ostrych, a zwłaszcza nieprzychylnych sądów o mniej lubianych członkach rodziny.
„Słowo wyleci ptakiem, wróci wołem" – mówi polskie przysłowie, które warto mieć w pamięci zwłaszcza w relacjach rodzinnych.
Jeśli na koniec wizyty goście zaproszą nas do siebie, nie wypada odmówić, ale co ważniejsze taką rewizytę należy złożyć w najszybszym dogodnym dla obu stron terminie.
Zasada wzajemności to jeden z fundamentów udanych relacji (nie tylko) rodzinnych.
08.05.2009
foto:istockphoto.com