INSPIRANDER POLECA: kinowe premiery tygodnia
12 stycznia, 2017Po burzliwym i pełnym emocji tygodniu Złotych Globów kinowy repertuar tym bardziej zachęca do weekendowego odpoczynku w zaciszu ciemnej sali. Dzisiaj wśród naszych propozycji oprócz brawurowego zwycięzcy minionej gali, polskie kino i komedia wprost ze słonecznej Italii.
Na co warto pójść do kina w ten weekend?
La La Land (2016)
Damien Chazelle po Oscarowym Whiplash’u, który zdobył serca widzów i krytyków na całym świecie, powraca w wielkim stylu i kolejny raz stawia na muzykę. La La Land jednak idzie w zupełnie inną stronę i odsłania przed nami czarujący świat musicali rodem z kina w technicolorze. Mimo, że polska premiera zapowiadana jest na 20 stycznia, to tytuł już zbiera obfite żniwa na pokazach przedpremierowych. Warto szybko rezerwować miejsca bo bilety na zdobywcę 7 Złotych Globów rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Na ekranie w najnowszym filmie Chazelle’a brawurowo popisuje się nie kto inny jak ukochany przez kobiety, najprzystojniejszy gwiazdor z Fabryki Snów, Ryan Gosling. Na ekranie towarzyszy mu zjawiskowej urody Emma Stone, której kariera, odkąd stała się kolejną muzą Woody’ego Allena w 2014 roku, rozwija się w zawrotnym tempie. Fabuła La La Land, jak przystało na musicalową historię w duchu złotej ery Hollywoodu, przedstawia nam historię dwójki bohaterów, którzy bez grosza przy duszy i z głową pełną pomysłów przyjechali do Hollywood realizować swoje największe marzenia. Mia jest początkującą aktorką, która w oczekiwaniu na życiowy angaż pracuje tymczasowo jako kelnerka. Sebastian to muzyk jazzowy, który zamiast nagrywać płyty i dawać wielkie koncerty w najlepszych klubach, gra do kotleta w podrzędnej knajpce. Gdy drogi dwojga niespełnionych bohaterów przetną się, połączy ich wspólne pragnienie, by zacząć wreszcie działać i wziąć sprawy w swoje ręce. Miłość dodaje im odwagi, ale gdy kariery zaczynają się wreszcie układać, życie osobiste zaczyna się rozpadać, a drogi młodych kochanków coraz bardziej się od siebie oddalają.
Powidoki (2016)
Ostatni film mistrza Wajdy z niezwykłą rolą Bogusława Lindy, który przypomina swoje zupełnie inne oblicze, zapomniane po polskich produkcja spod znaku Pitbulla czy Psów. Tym razem aktor wychodzi z roli Franza Mauera i wciela się w postać powściągliwego artysty, polskiego malarza Władysława Strzemińskiego. Wjada wraz z Lindą rysują na ekranie burzliwą biografię Strzemińskiego i życiową walkę o wewnętrzną, artystyczną wolność. Władysław Strzemiński, polski malarz tworzący w nieprzyjaznej, komunistycznej rzeczywistości PRL-u, nie poddał się socrealizmowi i doświadczył dramatycznych skutków swoich decyzji. Wajda kolejny raz w wielkim stylu opowiada o trudnej i wstydliwej historii Polski i władzy, która niszczyła wielkie charyzmatyczne osobowości polskiej kultury.
Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie (2016)
Farsowy dramat włoskiego reżysera w wielkim stylu, z włoskim temperamentem i pędzącą na łeb na szyję akcją, przedstawia nam historię grupy przyjaciół, którzy postanawiają wspólną kolację urozmaicić eksperymentalną grą. Siedmioro bohaterów stworzonych przez Paolo Genovese rozpoczyna zabawę polegającą na dzieleniu się między sobą treścią każdego SMS-a, e-maila lub rozmowy telefonicznej, jakie otrzymują w trakcie spotkania. Na jaw wychodzą tajemnice, a niesnaski i ciemne oblicza przyjaciół zaczynają wypływać na światło dzienne, niewinna gra rodzi konflikty, które nie łatwo będzie zażegnać starym znajomym.
Mimo komediowo-lekkiego charakteru reżyser prowadzi nas przez poważne tematy, rzucając światło na charakter współczesnych związków, znajomości i przyjaźni. W nowym filmie włoskiego reżysera każdy z nas może przeglądać się niczym w krzywym zwierciadle, dostrzegając oczywistości i problemy, które zwykle bagatelizowane umykają i rozpływają się w lepkiej rzeczywistości social mediów i wirtualnych kontaktów.
Opracowanie: Maja Nowakowska