Po co nam Święty Mikołaj?
2 grudnia, 2008Święta Bożego Narodzenia są jednymi z najpiękniejszych świąt jakie obchodzimy. Nie tylko dlatego, że spędzamy ten czas z rodziną przy modlitwie, wspólnym kolędowaniu, przy choince i stole zastawionym smakołykami lecz również dlatego, iż jest to czas magii, spełniania marzeń i oczywiście Świętego Mikołaja.
Dorota Kalinowska jest psychologiem dziecięcym, a także mamą trójki dzieci
Moje wspomnienia z dzieciństwa związane z Bożym Narodzeniem to wspólne z siostrą ubieranie choinki, wypatrywanie pierwszej gwiazdy na niebie, wspaniały zapach świątecznych potraw, kolędy puszczane na płycie winylowej oraz zastanawianie się nad tym, w jaki sposób Święty Mikołaj niepostrzeżenie położył prezenty pod choinką. Teraz sama jestem mamą trójki dzieci i z każdym rokiem widzę jak ważną postacią podczas świąt staje się ten starzec z długą, białą brodą. Dzieci które wierzą, że to Mikołaj obdarowuje prezentami doświadczają w pewien sposób magii, czarów i cudów. Czują się ważne, wyjątkowe, oraz wysłuchane, mają możliwość napisania listu do Mikołaja, dzięki czemu mogą dostać to, o czym marzą. Przypomnijmy sobie także czy kiedykolwiek usłyszeliśmy od naszych rodziców bądź powiedzieliśmy do naszych dzieci: uważaj! Mikołaj patrzy na ciebie z góry! Czy zdarzyło nam się tłumaczyć naszym dzieciom, iż za złe zachowanie mogą dostać rózgę? Z pewnością większości z nas tak. Taki komunikat często sprawia, iż dzieci są jak ?zaczarowane": nagle używają słów proszę, przepraszam, dziękuję. Z chęcią sprzątają swoje zabawki, grzecznie jedzą posiłki czy same nagle potrafią się ubrać. A dlaczego? Ponieważ czują ogromną motywację. Z tego też względu, dla nas rodziców, jest to okres wyjątkowo magiczny.
Pewnego jednak dnia przychodzi taki moment, iż dziecko dowiaduje się, że to rodzice tak naprawdę przynoszą prezenty. A jeśli zapuka do drzwi starzec z siwą brodą to pewnie jest to wujek albo sąsiad. I co wtedy? Jak wyjaśnić ten fakt dziecku? Jak najprościej, mówiąc prawdę i wyjaśniając dziecku, kim naprawdę był Święty Mikołaj i co jego postać symbolizuje w dzisiejszych czasach. Może magia pryśnie, może dziecko poczuje się troszkę oszukane, lecz może z tego faktu wynieść też wiele dobrej i cennej nauki. Dziecko poczuje, że jest kochane przez rodziców, że jest dla nich ważne, ponieważ zostaje przez nich obdarowane. Samo także uczy się hojności, dobroci, tego że warto pomagać innym, tego że warto sprawiać innym radość. Zaczyna rozumieć, że tak naprawdę każdy może zostać Świętym Mikołajem. Nawet ono, takie jeszcze małe dostrzega, że własnoręcznie zrobiony prezent czy narysowany obrazek sprawia bliskim ogromną radość.
Myślę, że danie dzieciom możliwości wiary w postać Mikołaja jest ważną sprawą. Magia świąt i wiara w cuda pobudzają wyobraźnię, prowokują do fantazjowania, do kreowania. Dzieci czekając na pierwszą gwiazdkę, motywują się, uczą się wytrwałości. A niezależnie od tego czy wierzą w Mikołaja czy już nie, doświadczają uczucia bycia ważnym, kochanym co w konsekwencji prowadzi do budowania poczucia bezpieczeństwa. Należy przy tym mieć na uwadze, iż są także domy, w których mówi się że nie ma Świętego Mikołaja i że to najbliżsi obdarowują prezentami. Czy w związku z tym dzieci są pokrzywdzone? Zdecydowanie nie. Jeśli rodzic wytłumaczy kim tak naprawdę jest Święty Mikołaj, co symbolizuje jego postać, co tak naprawdę ważne jest w święta i że podarki składają sobie kochający się ludzie dziecko z pewnością nie będzie pokrzywdzone. Ważne jest, aby przekazać dziecku to, w co sami wierzymy – wtedy będziemy wiarygodni.
Foto: istockphoto.com