Gdy sen nie przychodzi
29 stycznia, 2015Dziecko skacze po domu niczym piłeczka, śmieje się i klaszcze, zagaduje lub marudzi i ani mu się śni oddać się w objęcia Morfeusza, mimo że pora jest najbardziej ku temu odpowiednia! Nie ma co się denerwować. Malcowi trzeba pomóc wyciszyć się przed snem, a problemy znikną niepostrzeżenie.
Tylko spokojnie
Masz dość scenariusza, który powtarza się codziennie? Najpierw zacięta walka o to, by maluch wylądował w łóżku, kolejny etap to „lista życzeń”: „mamo, jestem głodny”, „muszę siusiu”, „mamo, pić”, „boję się”, „gdzie mój miś?” Cóż, nie warto się denerwować, wiadomo, że krzyki i rozkazy są mało skuteczne i przynoszą odwrotny niż się spodziewamy skutek. Przypomnij sobie własne dzieciństwo – czy nie szkoda było czasu na sen, gdy małe rączki jeszcze tyle rzeczy miały do zrobienia?
Opracuj dokładny plan, według którego będziecie postępować co wieczór. Pamiętaj, ze na ogół rozwiązanie problemu z usypianiem pociechy, jest jedynie kwestią dobrej organizacji. I spokoju, Twojego przede wszystkim. Nie unoś się, pamiętaj o tym, że Twoje dziecko bardzo szybko się nauczy, że wieczory to pora dnia o podwyższonym poziomie emocji i będzie konsekwentnie się tego trzymać, jeśli nie pokażesz mu, że może być inaczej. Zatem na dobry początek – uzbrój się w cierpliwość i podejdź do zadania ze stoickim spokojem!
Stałe rytuały
Dzieci lubią, gdy ich codzienność jest przewidywalna i przebiega według stałych schematów. Zatem pierwszą rzeczą, o którą warto zadbać, są popołudniowe rytuały. Tak, tak – popołudniowe, bowiem przygotowania do spokojnego wieczoru warto zacząć już po odebraniu malca z przedszkola (żłobka). Zapytaj go, jak przebiegał dzień, czy spał podczas leżakowania (to cenna informacja!) i jeśli się okaże że nie – można się spodziewać, że dziecko szybko będzie zmęczone, zaś jeśli tak – będzie wymagało trochę wysiłku (np. dłuższy spacer) by spożytkować nagromadzoną energię. Dowiedz się, czy nie działo się w ciągu dnia coś, co mogłoby zdenerwować dziecko, wzbudzić lęk lub wywołać smutek. Jeśli tak, postaraj się sprawę wyjaśnić, załagodzić i uspokoić pociechę.
Pamiętaj, że ważna jest konsekwencja – jeśli przez kilka dni będziecie trzymać się określonych rytuałów, dziecko szybko się do nich przyzwyczai.
Każda czynność to przyjemność
Postaraj się sprawić, by wieczory kojarzyły się dziecku z przyjemnością. I wcale nie chodzi tu o wyjątkowe atrakcje zarezerwowane na tą porą dnia. Ustalcie, co będzie sygnałem oznaczającym, że czas wędrować do łóżeczka. Może wieczorynka? Ale przed tym koniecznie – lekka kolacja (najlepiej, by dziecko zjadło ją na dwie godziny przed pójściem do łóżka). Po bajce zaangażuj malca w pomoc przy przygotowaniu łóżka do spania. Pozwól dziecku wybrać piżamkę, jedną ulubioną przytulankę -„usypiankę”. Połóż ją na poduszce – niech czeka w łóżeczku na smyka. Kolejnym krokiem jest kąpiel, jeśli malec lubi – pozwól mu trochę pobawić się wannie. Ciepła kąpiel działa relaksująco i rozluźniająco. Pomogą w tym również kosmetyki o delikatnym, uspokajającym zapachu. Jeśli dziecko nie przepada za kąpielą, postaraj się mieć na ten czas ciekawe opowiadanie, które odwróci uwagę malca od nielubianej czynności. Powoli, nie wprowadzając nerwowej atmosfery, wytrzyj dziecko ręcznikiem, pomóż mu się ubrać w piżamkę i poczekaj, aż umyje ząbki. Na paluszkach wejdźcie do pokoju („bo misiu zasnął na poduszeczce”) i niech maluch, starając się nie obudzić misia, wejdzie do łóżeczka. Dzień niech wieńczy przeczytana stłumionym głosem (może nieco nawet monotonnie, by nie pobudzać wyobraźnię dziecka przed snem) bajeczka o niezbyt wartkiej fabule i buziak na dobranoc.
Ważne szczegóły
Warto też pamiętać o tym, by ta część pokoju, która jest ?strefą snu” była urządzona tak, by wyciszać emocje, a nie odwrotnie. Zatem lepiej unikać stosowania tu wielu nasyconych, intensywnych barw. Zdecyduj się raczej na bezpieczne zestawienia tworzone z rozbielanych pasteli. Rozluźniająco i kojąco działają błękity i zielenie. Ważnym szczegółem jest również pościel. Zabierz dziecko na zakupy i pozwól mu wybrać pościel w której będzie chciało spać (malec zapewne wybierze taką, na której widnieją ulubione postacie z bajek) i wracać do niej co wieczór. Przyciemniona lampka, uprzednio wywietrzony pokój, spuszczone rolety, ściszony głos – oto sprawdzeni sprzymierzeńcy dobrego snu.
Omijaj pułapki
Dzieci bardzo dobrze wiedzą jak sobie radzić z rodzicami. Jeśli nie mają ochoty na sen, wymyślą tysiące sposobów, jak go uniknąć. Nie daj się wciągnąć w rozmowę. Maluch przypomni sobie tysiące historii z przedszkola i rozbudzi się na dobre, a raczej na złe. Postaw przy łóżku kubeczek z wodą pitną, jeśli malec poprosi o picie, kontroluj ilość spożywanego napoju. Mniej wypitego soku równa się niewstawaniu na siusiu. Pamiętaj, by dziecko skorzystało z toalety tuż przed pójściem do łóżeczka, jeśli mimo to chce iść do łazienki, nie odstępuj go na krok, inaczej po trzech minutach znajdziesz go przed telewizorem. Jeśli udało Ci się ominąć wszystkie niebezpieczeństwa, a maluch przytula się do poduszeczki, gratulacje!
Przeczytaj też:
Foto: istockphoto.com