Fakty i mity o odporności dziecka
14 kwietnia, 2009Jesienne chłody i słoty oraz przebywanie w gronie rówieśników to prawdziwe wyzwania dla nierozwiniętego jeszcze w pełni układu immunologicznego – "osobistego obrońcy" dziecka, który będzie mu później służył przez całe życie. Jak wspomóc odporność małego organizmu i uchronić dziecko przed wpadnięciem w błędne koło infekcji?
Fakty:
Dziecko, które zaczyna chodzić do przedszkola znacznie częściej choruje.
Pójście malca do przedszkola to ogromny stres, a on bardzo negatywnie wpływa na siły obronne małego organizmu. Dziecko, które przebywa w grupie rówieśniczej jest narażone w znacznie większym stopniu na kontakt z innymi, przeziębionymi dziećmi. Łatwo wówczas o "złapanie" bakterii czy wirusa.
Słodycze i konserwanty osłabiają układ odpornościowy.
Cukier obniża aktywność komórek wychwytujących i pochłaniających bakterie. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, czy dziecko nie je za dużo słodyczy. Najlepiej wyeliminować do minimum z menu żywność wysokoprzetworzoną, zawierającą w swym składzie głównie barwniki i konserwanty. Nie tylko dlatego że jest to ogólnie niezdrowe ale "zanieczyszcza" mocno jelita, które są jednym z głównych organów wpływających na kondycję naszej odporności. Jeżeli będą mocno "zaśmiecone" sztucznymi składnikami, nasz organizm będzie się gorzej i dłużej regenerował.
Maluchy karmione piersią mają lepszą odporność.
Każdy z nas ma dwa systemy obronne – odporność wrodzoną i nabytą. Pierwszą maluch dostaje w posagu od mamy. Z jej organizmu przez łożysko przechodzą przeciwciała, które przez 6-9 miesięcy po porodzie chronią dziecko przed chorobami. Jeśli maluch jest karmiony piersią, jego wrodzona odporność utrzymuje się dłużej. Ale po pierwszym roku życia każdy z nas musi budować własną odporność.
Układ odpornościowy można wzmocnić.
Największym organem układu odpornościowego jest przewód pokarmowy. Tutaj znajduje się najwięcej limfocytów. Wytwarzająca je tkanka jest szczególnie wrażliwa na zbyt małą ilość dostarczanej wraz z pożywieniem energii. Dlatego pamiętajmy o tym, aby odpowiednio skomponować dietę naszej pociechy. Powinny znaleźć się w niej produkty zawierające: miedź (np. orzechy, pestki dyni, rodzynki), cynk (np. rośliny strączkowe), witamina A (pełnotłuste mleko, ser), kwas foliowy i witamina B12 (np. fasola, szpinak, szparagi, jaja), witamina E (np. szpinak, orzechy, jaja, ryby) oraz witamina C (np. kiwi, natka pietruszki, brukselka). Warto sięgać po takie skarby natury, jak miód, cebula i czosnek. Dzieci co prawda za nimi nie przepadają, ale możemy "przemycać je" np. w sałatkach. W okresie jesienno – zimowym warto podawać dziecku witaminy, szczególnie, jeśli pociecha broni się przed warzywami.
Kuracja antybiotykowa obniża odporność.
Antybiotyk, który zażywa chore dziecko działa niszcząco na bakterie – niestety również te ?dobre", których zadaniem jest bronić organizm przed intruzami. ?Wypłukany" organizm nie ma tyle sił obronnych, i często dochodzi do ponownego zakażenia. Aby do tego nie dopuścić, warto uzupełniać te ?dobre" bakterie farmakologicznie, jak również poprzez dietę (probiotyki są obecne w jogurtach, kefirach).
Mity:
Na spacer można wychodzić tylko wówczas, kiedy jest dobra pogoda.
Starajmy się codziennie wychodzić z naszą pociechą na przynajmniej godzinny spacer niezależnie od pogody. Nawet jeśli jest chłodno i pada deszcz lub śnieg. Ważne jest, aby odpowiednio ubrać malucha i nie dopuścić do przegrzania, które jest najczęstszą przyczyną przeziębień. Dzieci, które zazwyczaj roznosi energia, ubierajmy lżej od samych siebie i najlepiej na cebulkę. Dotykając karku malca sprawdzajmy co pewien czas czy nie jest mu za gorąco. Gdy dziecko jest w ruchu, jego mięśnie i serce pracują lepiej i szybciej kształtują się mechanizmy odporności.
Układ odpornościowy dziecka działa tak samo jak u osoby dorosłej.
Dlaczego dzieci o wiele częściej chorują niż dorośli? Wynika to w dużej mierze z tego, że układ immunologiczny malca nie jest jeszcze całkowicie wykształcony. Swoją pełną sprawność osiąga on zazwyczaj dopiero pomiędzy 6 a 8 rokiem życia dziecka (wtedy limfocyty NK – "komórkowi zabójcy" – wykształcają w pełni swoją funkcję). Na sprawne działanie układu odpornościowego na pewno mają wpływ czynniki genetyczne. Stwierdzono jednak, że ogólna odporność organizmu zależy w olbrzymiej mierze od nas samych.
Częste infekcje to powód do zmartwień.
Najlepszym sposobem na wzmocnienie naturalnej odporności jest… chorowanie. Ćwiczy ono bowiem układ odpornościowy, który walcząc z intruzami wytwarza przeciwciała. Przedszkolak łapie infekcje zazwyczaj 6-8 razy w roku. Nie powinno to wzbudzać naszego niepokoju. To całkowicie normalne, o ile malec regeneruje siły i dobrze się rozwija. W przedszkolu młody organizm po raz pierwszy styka się z wieloma zarazkami. Musi wytrenować swoich "żołnierzy" tak, aby w przyszłości jak najlepiej chronili go przed zachorowaniem.
Tylko szczepionka może uchronić dziecko przed częstymi infekcjami.
Szczepionki rzeczywiście są bardzo pomocne jeśli chodzi o wzmocnienie odporności dziecka. Ale z całą pewnością nie są jedynym sposobem na to, by wesprzeć organizm dziecka. Warto zwrócić się do medycyny naturalnej . Bardzo wartościowy jest miód – zawiera cukry proste, witaminy B i C, magnez, wapń, sód, mangan i potas, ma też właściwości antyseptyczne. Może mieć jeszcze dodatkowe zalety, które zależą od tego, z jakich kwiatów pszczoły zbierały nektar, np. miód lipowy ma działanie napotne. Czosnek i cebula ułatwiają walkę z przeziębieniami, grypą, infekcjami oskrzeli i płuc. Rozgnieciony ząbek czosnku wydziela allicynę, która ma działanie zbliżone do antybiotyku.
Przeczytaj:
- Jak powinna się zmienić nasza dieta zimą?
- Odporność z grządki
- Koktajle na odporność
- Odporność przedszkolaka
- Kiedy są potrzebne witaminy?
- Witaminy w trosce o odporność
Foto: dreamstime.com