
Dwulatki. Motoryka i zabawa
29 stycznia, 2009Dwulatek jest już dość sprawny motorycznie. Bardzo pewnie chodzi i zmniejsza się prawdopodobieństwo upadku. Zaczyna się rozwijać umiejętność zachowania równowagi.
Dorota Kalinowska, psycholog dziecięcy
Dłonie dziecka są dużo sprawniejsze, dzięki czemu malec staje się samodzielny: zakręca, odkręca, zdejmuje i zakłada proste ubrania, szczotkuje zęby, układa wieże z kilku klocków, kartkuje książki. To wszystko zachęca do eksperymentowania, dlatego też warto ze zwiększoną uwagą śledzić poczynania brzdąca. Wspinanie się po meblach, chowanie się do szafek, budowanie schodów z krzeseł, kręcenie kurkami w kranach itp. to nierzadkie zachowania, które mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka. Taka eksploracja otoczenia jest naturalna i sprzyja prawidłowemu rozwojowi pociechy, jednak warto dostosować środowisko na potrzeby chwili.
Co możesz zrobić?
Pamiętaj o blokadach na szafki, a potencjalnie niebezpieczne przedmioty (np. nożyczki, szklany wazon, trujące rośliny, plastikowe torebki, środki czystości, lekarstwa) trzymaj poza zasięgiem małych rączek.
Zabezpiecz gniazdka elektryczne, kable, ostre kanty mebli itp. Mów dziecku o niebezpieczeństwach.
Pamiętaj jednak, że wspinanie, bieganie czy turlanie jest bardzo ważnym elementem rozwoju dziecka, a potrzeba ruchu jest dominująca. Nie popadaj więc w nadmierną ostrożność i daj mu możliwość rozwijania jego naturalnych zainteresowań. Stwórz w domu takie miejsce, które jest bardzo bezpieczne i w którym dziecko będzie miało możliwość zabawy. Wychodź z nim na plac zabaw, do Ogrodu jordanowskiego czy na tzw. ?małpi gaj”, gdzie można się wyszaleć, pozjeżdżać na zjeżdżalni, powspinać na drabinkach, pohuśtać na linach czy pobawić w baseniku z kulkami, trenując i usprawniając swoje zdolności motoryczne.
Przeczytaj też:
- Dwulatki. Socjalizacja i emocje
- Rozwój mowy
- Jak mówić do dwulatka
- Jak tłumaczyć dziecku.., czyli sciąga dla rozdzica
- Gdy sen nie przychodzi
- 6 sposobów na wyciszenie dziecka przed snem
- Jak poradzić sobie z małym złośnikiem