Zmierzając ku końcowi – mam pytanie dotyczące bycia fizjoterapeutką. Nie każdy ma tego świadomość, ale przy Twojej profesji pełni się poniekąd rolę psychologa. Jako wielozadaniowiec, słuchasz historii pacjentów i jesteś odpowiedzialna za ich kondycję zdrowotną. Co jest najtrudniejsze, a co najlepsze w Twoim zawodzie?
Najtrudniejsze – uświadomienie pacjentowi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Często odwiedzają mnie osoby z kontuzją, której można było zapobiec, dbając o pewne czynności codziennie. Zabieramy auta raz w roku na przegląd, więc analogicznie postępujmy z ciałem – wprowadźmy cykliczność w jego przeglądzie, chcąc zdrowo funkcjonować.
Najbardziej cenię w swoim zawodzie pracę z człowiekiem, a co za tym idzie: satysfakcję pacjenta i jego chęć zmiany nawyków na lepsze. Pomaganie to moja misja!
W imieniu redakcji dziękuję za rozmowę. Zaakcentuję kwestię, która stanowi fundament przy dbaniu o kręgosłup, cytując Gabriellę Roth: „Bezruch jest chorobą, ruch jest powrotem do zdrowia”.